poniedziałek, 29 czerwca 2015

Jak szybko i bezboleśnie popełnić samobójstwo?

Nie wiem, ponieważ nigdy nie próbowałam, ani nie popełniłam samobójstwa, skoro to czytasz. Mam nadzieję, że odwiodę Cię od tego pomysłu, jeśli miałeś zamiar go zrealizować.

Każdego dnia życie sobie odbierają setki ludzi. Naprawdę chcesz do nich dołączyć? Naprawdę? Jesteś egoistą. Jesteś cholernym egoistą i nie masz pojęcia, na jakie cierpienie chcesz skazać innych. Nie wiem, dlaczego chcesz to zrobić, ale przypuśćmy wszystkie możliwe opcje.

+Rodzina. Nie masz jej? Nie kochasz jej? Jest patologiczna? To też są ludzie. Jesteś dla nich najważniejszy/a na świecie. Nie masz pojęcia, jak boli, gdy umiera Twoje dziecko. To ogromny ból tym bardziej, gdy samo sobie to życie odbiera. Wtedy do końca życia zastanawiają się, co zrobili źle, czym zawinili. Dlaczego nie dostrzegli problemu, nie pomogli. Chcesz ich skazać na dożywotnie wyrzuty sumienia? Naprawdę chcesz, żeby tak cierpieli?


+Przyjaciele. Nie masz ich? A może tak Ci się tylo wydaje. Jeśli rzeczywiście nie masz przyjaciół, to okej, ale z pewnością jest chociaż garstka osób, które Cię po prostu lubią, mimo wszystko. Pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy, bo Ci tego nikt wprost nie powiedział, ale uwierz mi na słowo. Zasmuciliby się, gdybyś odeszła/odszedł. Naprawdę chcesz ich ranić? Osoby, które Ci nic złego nie zrobiły?

Zastanówmy się bardziej, dlaczego chcesz to zrobić. Dlaczego chcesz wszystkich skazać na takie cierpienie? 

Umarł Ci ktoś bardzo bliski i nie możesz się z tym pogodzić? Skarbie, ludzie odchodzą i przychodzą. Ciebie też to spotka, ale jeszcze nie teraz. Jeśli ta osoba odeszła, widocznie tak nakazał los. Myślisz, że ta osoba chciałaby, żebyś do niej dołączył? Nie! Ona chciałaby, żebyś był szczęśliwy, zaczął żyć na nowo. Żebyś się nie martwił. Pamiętaj o tej osobie, ale nie dołączaj do niej. Nie rób tego swoim bliskim.

Jesteś prześladowany, nielubiany? Nie bój się odezwać! Powiedz komuś o tym, nie milcz. Nikt nie ma prawa robić Ci krzywdy. Nikt. Nie ważne, czy Cię biją, śmieją się z Ciebie, grożą Ci czy cokolwiek równie podłego Ci robią, nie mają prawa. A Ty nie działaj w ten sposób. Zawsze jest jakieś wyjście. Spróbuj sam się zbuntować, jeśli nie dajesz rady, zgłoś to. Na policję, nauczycielowi, rodzicowi. Komukolwiek, ale nie odbieraj sobie życia.

Zostawił Cię chłopak? Rzuciła Cię dziewczyna? Nie wie, co traci. Byłam odrzucana sporo razy. I żyję. Cierpiałam strasznie, ale to nie jest powód do samobójstwa, uwierz mi. Osoba, która odeszła, nie jest Ciebie warta. To nie jest głupie gadanie osoby z internetu. Mówię serio. Skoro ta osoba odeszła, nie była szczęśliwa. "Jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność". Widocznie akurat ta osoba nie była Ci pisana. Poszukaj tej właściwej. Ból minie, obiecuję.


Masz kompleksy? Każdy je ma! Zobacz wpis: jak sobie radzić z kompleksami :) i spróbuj im się przeciwstawiać, a nie poddawać! Przecież jesteś piękna/y! Jeśli uważasz siebie za osobę brzydką, inni także będą Cię tak postrzegali. Czuj się piękna, to będziesz na taką wyglądać! Myślenie dużo daje. Pokochaj swoje wady, aż staną się zaletami! :)

Nie wiem, dlaczego jeszcze chcesz to zrobić. Ale tak czy inaczej, niepotrzebnie. Uwierz mi. Zacznij cieszyć się życiem. Każdy z nas ma problemy. Każdy z nas ma czasem dość. Każdy z nas chciałby prostym sposobem ukoić swój ból. Każdy z nas myślał o samobójstwie. Ale każdy z nas sobie odpuścił. Bo każdy z nas ma o co walczyć, ma po co żyć. Ty też! Uwierz mi na słowo, Ty też masz o co walczyć i masz po co żyć!

Jeśli ja Cię nie przekonałam i dalej chcesz tak bardzo zranić swoich bliskich, zadzwoń tu, albo odezwij się do mnie. W jakikolwiek sposób. Lista numerów, pod którymi znajdziesz pomoc. Nie bój się. Warto żyć. 

116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym
22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna
116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”
800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej

Zawsze są dwie drogi. Tylko od nas zależy, którą podążymy.

Źródła:

czwartek, 25 czerwca 2015

Jeju, jaka jestem gruba :c

Kompleksy, kompleksy, kompleksy. Która z nas patrzy w lustro i myśli "ideał"?

Podejrzewam, że żadna. Niestety, tak już jest, nigdy nie będziemy się sobie w 100% podobać. Ale nauczmy się to akceptować!

Zacznę śmiało. Czego ja w sobie nie lubię? Wszystkiego. Małe oczy, nieokiełznane włosy, kilka podbródków, tyłek jak szafa i dwie kłody zamiast nóg. Nijakie ubrania, problemy z cerą, kajaki zamiast stóp. Myślisz, że fajnie się czuję?

Tak! Czuję się fajnie! Bo umiem siebie akceptować, i Ty też powinnaś! Kompleksy to jeden z największych demotywatorów. Dlaczego nie umiemy się sobie podobać? Bo zawsze ktoś wygląda lepiej. Tak naprawdę kompleksy rodzą się z zazdrości. A z kompleksów rodzą się problemy. Która z nas nie chciałaby wyglądać tak:
Nie wymyślaj, też byś chciała. To rusz tyłek, a nie narzekaj! Albo się zaakceptuj. Masz dwie drogi, wybierz tę, która Ci odpowiada. Tylko się nie głódź. Ćwicz. I zastosuj dietę. A nie głodówki.

Inne kompleksy, to równie wielkie zło. Kurczę, przecież nie możemy wiecznie bać się siebie. To nie jest takie proste, doskonale o tym wiem. Ale co nam pomoże?

+ Doszukuj się tego, co nie jest złe. Stań przed lustrem. I popatrz OBIEKTYWNIE co jest okej. Bo na pewno jest. Jeśli tego nie widzisz, skup się na poszczególnych częściach ciała, zaczynając od głowy. Masz fajne włosy, ładny kolor oczu lub proste zęby? Widzisz, jak super? Może masz piegi? Nie lubisz ich? Dlaczego? Sama je mam i są urocze!
Ręce? Masz ładne dłonie? Paznokcie? Miękką skórę? Długie nogi? Widzisz? Są plusy. Masz małe piersi? Wyobraź sobie, że niektóre kobiety są chore i docinają im piersi. Poczuj, że masz tylko jedną, albo wcale. Lepiej mieć małe, prawda? Też tak myślę.

A może jesteś gruba, jak ja? Sisters! *-*
Żartuję. Czym Ty się przejmujesz? Jesteś w wieku dojrzewania. Wyrośniesz z tego. Nawet jeśli nie, to co? Naprawdę myślisz, że gdyby wszyscy wyglądali jak dziewczyna wyżej, byłoby tak fajnie? Byłoby nudno.

Właśnie to jest takie super! Nie ma dwóch identycznych osób, płatków śniegu czy motyli. Ludzie mają włosy rude, blond czy brązowe. Oczy mają niebieskie, zielone, piwne. Są szczupli, grubi, chudzi, przy kości. Jedni noszą okulary, inni mają piegi, jeszcze inni aparat na zęby. Przecież właśnie to, że jesteśmy różni, czyni nas wyjątkowymi!

"Ty pewnie jesteś ładna, więc łatwo Ci mówić". Otóż nie xD.
Oczywiście trzy pierwsze zdjęcia są robione dla beki. Mimo to, wszystkie oprócz środkowego z lewej z drugiego rzędu są bez filtrów. Ja nie jestem ładna. Wiadomo, na zdjęciach inaczej, bo wszystko zależy od perspektywy, światła i jakości aparatu. No i makijażu. Mimo to widzicie, że akceptuję siebie. Inaczej bym tego nie wrzuciła, serio. Bo te zdjęcia nie są zbyt piękne.

Jeśli mówimy o grubości, przecież otyłe kobiety też są piękne. Patrz:
Dla mnie są naprawdę śliczne. I co najważniejsze: akceptują siebie. A Ty co? Jesteś śliczna, uwierz mi! Nie widzę Cię, ale z całą pewnością tak jest. Bo każda z nas jest piękna na swój sposób! Naucz się to dostrzegać, bo warto.

Kompleksy zmieniają nam tok myślenia. Zamiast skupiać się na tym, co w nas jest piękne, fajne, cały czas skupiamy się na tym, co złe. Wierz mi, że inni nie zwracają na to uwagi. Chłopak się w Tobie zakocha. Serio jesteś tak głupia, żeby sądzić, że będzie patrzył na Twoją figurę?



Znam dziewczynę, mega deskę. Niska, brak wcięcia w talii, zero tyłka ani piersi. A wiesz, jakie ma powodzenie? Znam dziewczynę. Trochę większa, grubsza. A zmienia chłopaków jak rękawiczki. Kochane, liczy się charakter. Ja wyznaję taką zasadę, gdy po raz kolejny idę do lodówki :D

Wierzcie mi, wszystkie jesteśmy piękne. Nawet jeśli tak nie sądzisz, to zaakceptuj to, czego nie lubisz. Albo to zmień. Zawsze są dwie drogi, pamiętaj o tym.

A Ty czego w sobie nie lubisz? Jak Ci się podobał post? Koniecznie zostaw komentarz!

Żródło: stylowi.pl
likely.pl
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Możecie znaleźć mnie na asku: TU ZADAWAJ SWOJE PYTANIA 

Ps. Zapraszam na bloga Dominiki C: superancki blog Duśki
Kliknij "+1" i "obserwuj". Dzięki! :)

Moje blogi:
Fan Fiction o JDabrowsky (zakończone): http://froncala.blogspot.com/
Legendy Mrocznych Nocy: http://legendynocy.blogspot.com/

To co? Do następnego postu!

Komentarz!
  |
  |
  |
  |
  \/

Jestem w tym beznadziejna ;-;

Często czegoś nie umiemy, nie potrafimy. I co z tego? Czy to oznacza, że mamy przestać to robić?

Niedawno pisałam Wam o strachu, czym jest i dlaczego w ogóle jest. Dziś trochę o motywacji i demotywacji. Demotywacja, co za wstrętne słowo. Tak samo straszne, jak jego znaczenie!

Każdy z nas ma coś, co lubi, uwielbia, kocha robić. Ale nie zawsze jest w tym dobry. Powiedzmy wprost - jest w tym tragiczny. U mnie to na przykład śpiewanie. Kocham to robić i sprawia mi to olbrzymią przyjemność, odpręża i dodaje sił. Chociaż strasznie fałszuję i dobrze o tym wiem, mam przestać?

Nie. Nawet jeśli powinnam, nie mam zamiaru. Dlaczego ktoś ma mi dyktować, co mogę a czego nie? Czyje to jest życie? Tego kogoś? Nie. Moje. Jestem panią i władczynią swojego losu i NIKT nie ma prawa wpierniczać się w niego. Tak samo jest u Was!

Założę się, że każdemu z Was jakiś buc powiedział "Przestań, bo jesteś beznadziejna/y". I mam szczerą nadzieję, że nie poddaliście się. To byłoby po prostu głupie. Tak samo jest z dążeniem do celu. Zawsze jest tak, że napotykamy drobne (lub ogromne) przeszkody. Przykłady?

+ Odchudzam się. Dobrze trzymam dietę, ale akurat zdarzają się urodziny ciotki. Wiadomo, mnóstwo gości, żarcia i starych babć, które na siłę dokładają Ci na talerz. Co zrobić w takiej sytuacji? Nic. Jeden dzień przerwy w diecie nie jest błędem. Nie zapominaj, że wszystko też zależy od diety, którą stosujesz. Nie głódź się, to przede wszystkim. Nie warto. Jeśli Twoja dieta to ŻM (Żryj Mniej) albo ŻP (Żryj Połowę) to okej, nie jedz tyle. Powiedz, że więcej już nie zmieścisz. Ale jeśli masz ścisłą dietę opracowaną przez dietetyka, to szalej! Ale nie tak gwałtownie. Weź wszystkiego po trochu, ale nie jedz słodyczy. Po prostu mięsko, ziemniaczki, suróweczka. Z umiarem.

+ Chcę coś zmienić, nie mam co. Oh, nie przesadzaj. Na pewno jest coś takiego. Tu krótka anegdotka ode mnie, wzięta wprost z mojego życia (kursywa, bo to poważniej wygląda):
Pewnej nocy miałam małe załamanie. Chciałam coś zmienić. Było koło 2:00 nad ranem. Rozejrzałam się po pokoju, moim ukochanym niebieskim pokoju. Mam granatowe ściany (niedawno przemalowane z żółtego) i meble, a na nich mnóstwo swoich rysunków. Poszłam do jednego z nich. "Już wiem". Jednym ruchem zerwałam wszystkie obrazki, malowidła. Wszystko, zostawiłam gołe szafy. Cały pokój był w strzępkach papieru. Wyrzuciłam z szaf wszystkie ubrania, książki. Wpadłam w taką jakby furię, ale sama nie wiem, czemu. Chwyciłam biurko i zaczęłam je ciągnąć. Pod wpływem chwili postanowiłam ten pokój po prostu przemeblować. Okej, biurko już wysunięte. Odwracam głowę, a tam... Żółta ściana ;-;. Mój pracowity tatuś pomalował mi pokój, ale nie odsunął mebli, bo mu się nie chciało. Zatem pomalował dookoła. Co z tego wyszło? Syf w pokoju, brak rysunków i duża doza histerycznego śmiechu. I ciutkę płaczu, ale cii. A wracając, zawsze jest co zmienić. Wybierz tylko, czy zmieniasz coś dla siebie, czy dla innych. Na przykład pofarbuj włosy, zrób kolczyk, przemaluj pokój, przemebluj. Przerób swoje ubrania. Tylko pamiętaj, żeby zawsze zapytać rodziców o zgodę...

+ Ścięłam włosy, ale teraz brzydko wyglądam. To jeden z największych demotywatorów. Sama to przechodziłam nie raz, więc wiem coś o tym. Ale nie przejmuj się, włosy przecież odrosną i to szybciej, niż myślisz! Poza tym, urosną zdrowe! Same plusy, bez problemu przebolejesz ten miesiąc/dwa.

+Tu historia z aska, dziewczyna zapytała mnie, co ja bym zrobiła na jej miejscu. Przepraszam, że ją wykorzystam, ale jesteś anonimowa. Więc chodzi o to, że dziewczyna przez kilka lat chodziła na zajęcia z tańca. Kochała to, ale jej koleżanki przestały przychodzić. Nie miała tam innych znajomych i niezbyt się zapowiadało na zmiany. Chciała przestać uczęszczać na te zajęcia.

Widzisz? To takie porządne demotywatory. Mnie osobiście ta historia z przemeblowaniem pokoju bardzo zdemotywowała ;-; A tak z drugiej strony, co nas motywuje? Oczywiście, że widoczne efekty i pochwały. Super jest słyszeć "Wow, jak tego dokonałaś/eś?" lub "Mega, ja też bym tak chciał/a". A jeśli się poddamy, co z tego wyjdzie? Nie usłyszymy czegoś takiego. Siła jest w Tobie, nie bój się jej wykorzystywać. I grunt to się nie poddawać. Motywuj siebie każdego dnia, tak, jak lubisz! Sprawiaj sobie małe przyjemności.

Wiem, że brzmię jak tani trener personalny, ale to serio działa. Nie daj się zwariować. Nie daj sobie wmówić, że masz przestać.

Napisz mi w komentarzy, co Ciebie motywuje lub demotywuje. Napisz też, o czym chcesz kolejny post :)

Źródło: google.com
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Możecie znaleźć mnie na asku: TU ZADAWAJ SWOJE PYTANIA

Kliknij "+1" i "obserwuj". Dzięki! :)

Moje blogi:
Fan Fiction o JDabrowsky (zakończone): http://froncala.blogspot.com/
Legendy Mrocznych Nocy: http://legendynocy.blogspot.com/

To co? Do następnego postu!
Komentarz!
  |
  |
  |
  |
  \/


poniedziałek, 22 czerwca 2015

Czy strach ma wielkie oczy?

Tak. Ile razy chciałeś(aś) coś zrobić, ale zabrakło Ci odwagi? Setki. Zanim przeczytasz dalej, pomyśl chwilę. Przypomnij sobie sytuację, kiedy czegoś nie zrobiłeś, a chciałeś. I potem żałowałeś, albo żałujesz aż do teraz.

Przypomniałeś sobie?

Jedziemy dalej.

Każdy z nas boi się czegoś innego. Jedni nienawidzą pająków, węży, myszy. Clownów. Ale są też tacy, którzy na pytanie "Czego się boisz?" odpowiadają "samotności". Chociażby ja taka jestem. Boję się, że zostanę sama, niechciana. I to są naturalne obawy, świat byłby idealny bez strachu. A idealność jest przecież nudna. Na tym polega fenomen życia. Czegoś się boimy, coś się boi nas.
Najważniejsze jest nie dać się ogłupić strachowi. Wiesz, ile możesz przegrać, jeśli się boisz? Wszystko, całe życie.



Tylko czym jest strach? Skąd się bierze? On jest tylko w naszych głowach. To takie jakby sidła, które odcinają nam dopływ tlenu. W tej sytuacji tlenem jest szczęście. Odważ się, powiedz, co czujesz. Odważ się, powiedz, że się nie zgadzasz. Odważ się, zrób to.

A jednak masz obawy. Kochasz kogoś? Dlaczego mu tego nie powiesz? Co masz do stracenia? Nic, nie oszukujmy się. Zaryzykuj. Najwyżej Cię odrzuci. Jeśli tak się stanie, poszukasz innego. Żyje się tylko raz, nie zapominaj o tym. Nie możesz bać się jutra, bo ono jest częścią dzisiaj. Odważ się.

Nie myśl, co się stanie jeśli... Żyj chwilą. Po prostu coś zrób.

Mały pająk? Przecież on bardziej boi się Ciebie niż Ty jego. Dotknij go, on Ci nic nie zrobi, obiecuję. Strach to takie uczucie, które nam przeszkadza w życiu, ale jednocześnie jest niezbędne da życia. Już tłumaczę. Ilu ludzi by popełniło zbrodnię, ale boi się konsekwencji, że pójdzie do więzienia? Sporo. A gdyby się nie bali? No właśnie... Spróbowałbyś narkotyków, ale boisz się, ze coś się stanie, że się uzależnisz. A gdybyś się nie bał? No właśnie...

Teraz wiesz, o czym mówię? Z jednej strony, nienawidzimy strachu, ale z drugiej, o by było bez niego? Okej, troszkę się zagalopowałam. Czasem strach jest
 zupełnie niepotrzebny i powinniśmy go przezwyciężać. Przeważnie jest to strach przed "a co ludzie powiedzą". To największa głupota z możliwych. No bo kurczę, co Cię obchodzi co powie jędza z klatki obok albo pani w sklepie? To Twoje życie i masz prawo robić z nim co chcesz (w granicach rozsądku oczywiście!).

Podsumowując, strach jest tylko w naszych głowach. Musimy wyprzeć go ze świadomości. Powodzenia. A Ty czego się boisz? Dlaczego? Napisz w komentarzu! :)

Źródło: google.com
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Możecie znaleźć mnie na asku: TU ZADAWAJ SWOJE PYTANIA

Kliknij "+1" i "obserwuj". Dzięki! :)

Moje blogi:
Fan Fiction o JDabrowsky (zakończone): http://froncala.blogspot.com/
Legendy Mrocznych Nocy: http://legendynocy.blogspot.com/

To co? Do następnego postu!


niedziela, 21 czerwca 2015

Powitanie, czyli najnudniejszy wpis z możliwych.

No witam. Co tu robisz? Co ja tu robię? Dobre pytanie. Chciałabym Cię wprowadzić w mój mały świat. Miejsce zamętu, smutku, szczęścia i mnie. Po prostu mnie. Jeśli coś Ci się nie podoba, to mówiąc delikatnie: idź sobie. Oczywiście masz prawo nie zgadzać się z moim zdaniem, ale grzecznie przedstaw swój punkt widzenia. Kultura, ludziu.

A teraz po krótkim wstępie, może coś o mnie. Może mnie znasz, może nie. Ale mam nadzieję, że chcesz poznać. W sumie, to w obecnej chwili czytasz moje wypociny, to jest jakiśtam progres. Co mogę o sobie powiedzieć? Wszystko. A z takich przydatniejszych rzeczy: warto wiedzieć, że jestem harcerką, mam dwa szczury i dwa koty oraz psa. Dobra, tego poprzedniego nie warto wiedzieć. Przepraszam, nigdzie nie napisałam, że jestem dobra w powitaniach.

Pamiętasz miły człowieku, że jest na dole, tak? Ciutkę niżej miejsce na komentarz. Zostaw go! Możesz mi napisać, o czym mogę napisać.

Zapomniałam się przedstawić ;-; Jestem Froncala, tak naprawdę mam na imię Wiktoria. Tu będę wypisywała historyjki, to, co mnie gryzie, co irytuje i co zachwyca. Nie wiem, w jakich odstępach czasowych. Kiedy tylko poczuję taką potrzebę. Po prostu po froncolsku.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Możecie znaleźć mnie na asku: TU ZADAWAJ SWOJE PYTANIA

Kliknij "+1" i "obserwuj". Dzięki! :)

Moje blogi:
Fan Fiction o JDabrowsky (zakończone): http://froncala.blogspot.com/
Legendy Mrocznych Nocy: http://legendynocy.blogspot.com/

To co? Do następnego postu!