Tyle razy odwiedzono bloga

czwartek, 25 czerwca 2015

Jestem w tym beznadziejna ;-;

Często czegoś nie umiemy, nie potrafimy. I co z tego? Czy to oznacza, że mamy przestać to robić?

Niedawno pisałam Wam o strachu, czym jest i dlaczego w ogóle jest. Dziś trochę o motywacji i demotywacji. Demotywacja, co za wstrętne słowo. Tak samo straszne, jak jego znaczenie!

Każdy z nas ma coś, co lubi, uwielbia, kocha robić. Ale nie zawsze jest w tym dobry. Powiedzmy wprost - jest w tym tragiczny. U mnie to na przykład śpiewanie. Kocham to robić i sprawia mi to olbrzymią przyjemność, odpręża i dodaje sił. Chociaż strasznie fałszuję i dobrze o tym wiem, mam przestać?

Nie. Nawet jeśli powinnam, nie mam zamiaru. Dlaczego ktoś ma mi dyktować, co mogę a czego nie? Czyje to jest życie? Tego kogoś? Nie. Moje. Jestem panią i władczynią swojego losu i NIKT nie ma prawa wpierniczać się w niego. Tak samo jest u Was!

Założę się, że każdemu z Was jakiś buc powiedział "Przestań, bo jesteś beznadziejna/y". I mam szczerą nadzieję, że nie poddaliście się. To byłoby po prostu głupie. Tak samo jest z dążeniem do celu. Zawsze jest tak, że napotykamy drobne (lub ogromne) przeszkody. Przykłady?

+ Odchudzam się. Dobrze trzymam dietę, ale akurat zdarzają się urodziny ciotki. Wiadomo, mnóstwo gości, żarcia i starych babć, które na siłę dokładają Ci na talerz. Co zrobić w takiej sytuacji? Nic. Jeden dzień przerwy w diecie nie jest błędem. Nie zapominaj, że wszystko też zależy od diety, którą stosujesz. Nie głódź się, to przede wszystkim. Nie warto. Jeśli Twoja dieta to ŻM (Żryj Mniej) albo ŻP (Żryj Połowę) to okej, nie jedz tyle. Powiedz, że więcej już nie zmieścisz. Ale jeśli masz ścisłą dietę opracowaną przez dietetyka, to szalej! Ale nie tak gwałtownie. Weź wszystkiego po trochu, ale nie jedz słodyczy. Po prostu mięsko, ziemniaczki, suróweczka. Z umiarem.

+ Chcę coś zmienić, nie mam co. Oh, nie przesadzaj. Na pewno jest coś takiego. Tu krótka anegdotka ode mnie, wzięta wprost z mojego życia (kursywa, bo to poważniej wygląda):
Pewnej nocy miałam małe załamanie. Chciałam coś zmienić. Było koło 2:00 nad ranem. Rozejrzałam się po pokoju, moim ukochanym niebieskim pokoju. Mam granatowe ściany (niedawno przemalowane z żółtego) i meble, a na nich mnóstwo swoich rysunków. Poszłam do jednego z nich. "Już wiem". Jednym ruchem zerwałam wszystkie obrazki, malowidła. Wszystko, zostawiłam gołe szafy. Cały pokój był w strzępkach papieru. Wyrzuciłam z szaf wszystkie ubrania, książki. Wpadłam w taką jakby furię, ale sama nie wiem, czemu. Chwyciłam biurko i zaczęłam je ciągnąć. Pod wpływem chwili postanowiłam ten pokój po prostu przemeblować. Okej, biurko już wysunięte. Odwracam głowę, a tam... Żółta ściana ;-;. Mój pracowity tatuś pomalował mi pokój, ale nie odsunął mebli, bo mu się nie chciało. Zatem pomalował dookoła. Co z tego wyszło? Syf w pokoju, brak rysunków i duża doza histerycznego śmiechu. I ciutkę płaczu, ale cii. A wracając, zawsze jest co zmienić. Wybierz tylko, czy zmieniasz coś dla siebie, czy dla innych. Na przykład pofarbuj włosy, zrób kolczyk, przemaluj pokój, przemebluj. Przerób swoje ubrania. Tylko pamiętaj, żeby zawsze zapytać rodziców o zgodę...

+ Ścięłam włosy, ale teraz brzydko wyglądam. To jeden z największych demotywatorów. Sama to przechodziłam nie raz, więc wiem coś o tym. Ale nie przejmuj się, włosy przecież odrosną i to szybciej, niż myślisz! Poza tym, urosną zdrowe! Same plusy, bez problemu przebolejesz ten miesiąc/dwa.

+Tu historia z aska, dziewczyna zapytała mnie, co ja bym zrobiła na jej miejscu. Przepraszam, że ją wykorzystam, ale jesteś anonimowa. Więc chodzi o to, że dziewczyna przez kilka lat chodziła na zajęcia z tańca. Kochała to, ale jej koleżanki przestały przychodzić. Nie miała tam innych znajomych i niezbyt się zapowiadało na zmiany. Chciała przestać uczęszczać na te zajęcia.

Widzisz? To takie porządne demotywatory. Mnie osobiście ta historia z przemeblowaniem pokoju bardzo zdemotywowała ;-; A tak z drugiej strony, co nas motywuje? Oczywiście, że widoczne efekty i pochwały. Super jest słyszeć "Wow, jak tego dokonałaś/eś?" lub "Mega, ja też bym tak chciał/a". A jeśli się poddamy, co z tego wyjdzie? Nie usłyszymy czegoś takiego. Siła jest w Tobie, nie bój się jej wykorzystywać. I grunt to się nie poddawać. Motywuj siebie każdego dnia, tak, jak lubisz! Sprawiaj sobie małe przyjemności.

Wiem, że brzmię jak tani trener personalny, ale to serio działa. Nie daj się zwariować. Nie daj sobie wmówić, że masz przestać.

Napisz mi w komentarzy, co Ciebie motywuje lub demotywuje. Napisz też, o czym chcesz kolejny post :)

Źródło: google.com
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Możecie znaleźć mnie na asku: TU ZADAWAJ SWOJE PYTANIA

Kliknij "+1" i "obserwuj". Dzięki! :)

Moje blogi:
Fan Fiction o JDabrowsky (zakończone): http://froncala.blogspot.com/
Legendy Mrocznych Nocy: http://legendynocy.blogspot.com/

To co? Do następnego postu!
Komentarz!
  |
  |
  |
  |
  \/


3 komentarze:

  1. Świetna jesteś, masz talent do pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna jesteś, masz talent do pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje słowa bardzo niektórym pomagają mi np. Twój poprzedni post mnie z motywował.

    OdpowiedzUsuń